Teraz, gdy w Polsce niemalże codziennie dochodzi do sporych zmian temperatury powietrza, wirusy i bakterie mają świetne warunki do rozwoju. Atakują dosłownie wszystkich. W tym momencie strach nawet wejść do autobusu, skoro wszyscy wokół kichają, kaszlą i wysmarkują wydzieliny z nosa w chusteczki. Zimą bardzo często dochodzi do wzrostu zachorowań na infekcje górnych dróg oddechowych. Towarzyszy im zarówno ból gardła, jak i nieprzyjemne uczucie suchości, które ciężko zniwelować zwykłą wodą czy ciepłymi herbatkami. Bardzo ważne w takim stanie chorobowym jest skoncentrowanie się na nawilżaniu. Trzeba dowiedzieć się zatem, czym nawilżyć gardło, aby stworzyć na jego powierzchni skuteczną barierę ochronną i nie doprowadzić do dalszego rozwoju choroby.
Suchość w gardle to nieprzyjemny objaw różnych infekcji górnych dróg oddechowych
Czasem nie towarzyszą mu nawet żadne inne symptomy. Chory narzeka tylko i wyłącznie na uczucie sporej suchości w gardle, dlatego też często rezygnuje z wizyty u lekarza rodzinnego, bo nie chce wyjść na hipochondryka, który usiłuje wybłagać L4, wymyślając sobie różne choroby. A nawet takiego objawu nie należy jednak bagatelizować. Suchość w gardle potrafi uprzykrzyć życie, ponieważ trudno się z nią rozmawia, przez co w niektórych przypadkach praca staje się totalnie niemożliwa. Taka infekcja często ma natomiast znacznie poważniejsze podłoże, niż to się wydaje na pierwszy rzut oka. Do suchości gardła nie dochodzi bez żadnego powodu. Najczęściej rozwija się ona wskutek ataków pewnych wirusów i bakterii.
Na suchość gardła najbardziej narażeni są przedstawiciele konkretnych zawodów. Jest ona niemalże nieodłącznym elementem pracy każdego nauczyciela – w końcu codziennie pracuje on swoim głosem, a i nieraz musi krzyknąć, aby uspokoić gromadę rozwydrzonych uczniów. Dolegliwości gardłowe są niemalże równie często spotykane u zawodowych piosenkarzy, dziennikarzy oraz reporterów telewizyjnych. Każda z tych osób codziennie musi przez wiele godzin pracować swoim głosem, co poważnie uszkadza struny głosowe i zmniejsza odporność gardła na infekcje. Za inne przyczyny tego typu dolegliwości uznaje się m.in. przesiadywanie w suchych lub klimatyzowanych pomieszczeniach, obniżenie odporności organizmu oraz częste przebywanie w hałasie. Najlepiej więc unikać podobnych okoliczności, by nie zaszkodzić swojemu zdrowiu.
Czasami profilaktyki nie da się jednak zastosować
Nauczyciele raczej nie są w stanie zaprzestać używania swojego głosu, dlatego prędzej czy później zostaną zmuszeni do poradzenia sobie z suchością gardła. Domowymi metodami szybko pozbędą się uporczywej przypadłości. Czym nawilżyć gardło? Internet daje tutaj wiele ciekawych rozwiązań, z których każde może okazać się skuteczne i właściwe. Najprostszą metodą leczniczą, możliwą do zastosowania przez każdego, jest korzystanie z tabletek na gardło, które mają za zadanie nawilżyć przesuszoną śluzówkę. Kosztują grosze, a sprawdzają się całkiem nieźle. Ich dodatkowym plusem jest to, że są dostępne bez recepty, dlatego nie trzeba nawet wybierać się do lekarza, by móc je zakupić.
Same środki farmakologiczne mogą jednak nie wystarczyć. Ich działanie nie jest raczej wielowymiarowe, dlatego w przypadku cięższych stanów chorobowych warto połączyć je z czymś jeszcze. A nie ma nic lepszego na gardło od nawilżania… powietrza! Sucha atmosfera w domowych pomieszczeniach może sprawić, że wszyscy domownicy ostatecznie zaczną narzekać na ból i uczucie drapania w gardle. Co z tym zrobić? Wystarczy podwyższyć poziom wilgotności powietrza w domu lub mieszkaniu, wykorzystując do tego celu nasączone wodą ręczniki i rozkładając je na rozgrzanych kaloryferach. W przeciągu parunastu minut powietrze powinno stać się bardziej przyjemne dla górnych dróg oddechowych. Różnica będzie od razu zauważalna.
Jeżeli jednak pomimo zastosowania leków bez recepty i regularnego nawilżania powietrza w domu problem dalej nie minie, należy udać się do lekarza rodzinnego, by to on mógł przyjrzeć się poszczególnym objawom.
